Zapiekanka z czerstwego chleba i o majątku małżonków.

Zasadniczo nie kupuję chleba, piekę go sama. Stan taki trwa już ponad dwa lata, niemniej jednak, czasami zdarza się, że towar ten w jakiś sposób się w mojej kuchni pojawi. Na ogół przygotowuję wtedy z niego grzanki w ilości hurtowej. Ale tym razem było . A co zrobić z chleb, którą swą pierwszą świeżość ma już dawno za sobą? Oczywiście, trzeba go zapiec, ale można to zrobić w dość nietypowy sposób, bo w formie zapiekanki !

Czytaj dalej

Tradycyjny żur i nietradycyjne pojęcie alimentów.

Żurek gotowany na wędzonym boczku, z białą kiełbasą i jajkiem chodził za mną od dłuższego czasu. Z jego gotowaniem zwlekałam, z powodu braku sprawdzonego zakwasu. Zakwas bowiem jest sprawą kluczową w żurze, i źle dobrany może nie tylko nie wydobyć smaku tej zupy, ale jeszcze go zniszczyć. Mając w pamięci smak żuru gotowanego przez moją Mamę, nie chciałam niszczyć tego wspomnienia swą niekompetencją w zakresie wyboru zakwasu. Ale przecież do odważnych świat należy. Mój pierwszy w życiu żur wyszedł przepyszny, a wszystko to za sprawą oczywiście zakwasu. Za idealny smak odpowiada połączenie dwóch rodzaju  zakwasu: razowego z  tzw.”domowym”, jaki widniał na butelce.

Czytaj dalej