O autorce

Pasjonatka prawa i kuchni w jednej, niewielkiej osobie. Dziewczyna o bardzo odległych zainteresowaniach, z jednej, wielbicielka gotowania z chęcią przesiadująca w kuchni celem zgłębiania tajników sztuki kulinarnej, z drugiej zaś, adeptka prawa ciągle wertująca rozliczne kodeksy, komentarze, monografie na najrozmaitsze tematy z prawem związane. Zakochana we Wrocławiu i w klimacie Nadodrza. Perfekcjonistka. Ponad wszystko kochająca zapach domowego, świeżo upieczonego ciasta. Niesłychana gadżeciara kulinarna, której kuchenne szafki z ogromnym już trudem wytrzymują nadmiar składowanych w nich przedmiotów.

Przy okazji odnoszonych sukcesów na gruncie, szczególnie prawa konsumenckiego, spotkała się ze zbyt niskim, w jej ocenie, poziomem świadomości prawnej społeczeństwa. Pewnego dnia postanowiła zrobić coś, aby zmienić ten stan rzeczy. Rozwiązania nie trzeba było długo szukać. Stał się nim blog kulinarno-prawniczy, a korzyści płynące z jego prowadzenia mają być, przynajmniej w zamyśle jego Autorki, obopólne. Czytelnik dostaje porcję wiedzy prawniczej napisaną przystępnym językiem,Autorka zaś z uwagi na narzuconą, przez siebie samą, konwencję bloga, zmuszona jest do nieustannego wyszukiwania coraz to nowych problemów prawnych, poszerzając tym samym własne horyzonty w prawie.  Słowem: korzystają wszyscy.

A że przepisów w prawie sporo i przepisów kulinarnych też sporo, można mieć nadzieję, że tematów jej nie zabraknie…

Zamysłem Autorki nie jest tworzenie kolejnego stricte prawniczego bloga, takich w Internecie pełno. Jej blog  adresowany jest przede wszystkim do Czytelników, którzy z prawem mieli do tej pory niewiele wspólnego, a chcieliby co nieco o nim wiedzieć.  Celem jego prowadzenia staje się więc wprowadzenie nieprawniczego Czytelnika w meandry naszego dość skomplikowanego systemu prawnego.

Akty prawne, na które powołuje się w swoich wpisach, do znalezienia tutaj > http://isap.sejm.gov.pl/index.jsp

9 komentarzy do “O autorce

  1. Świetny pomysł z blogiem kulinarno-prawniczym! 🙂 Ogromnie mi się on podoba, zwłaszcza, że sama mam z prawem na co dzień bardzo dużo do czynienia, jako studentka administracji 🙂

  2. Fantastyczna idea z tym blogiem – do dzisiaj nie sądziłam, że można połączyć dwie tak różne poetyki, jak blog kulinarny i blog prawniczy.
    Jako pasjonatka gotowania, a w szczególności pieczenia!, chętnie podpiszę się pod większością zdań, przedstawionych w tej charakterystyce.
    Jako prawnik – jestem zachwycona, że ktoś inny ma tak nieschematyczne myślenie o tej dyscyplinie i sprawia, że prawo przestaje być nudne.
    Jako literaturoznawca – wyrażam uznanie dla wyzyskania gry słownej związanej z „przepisami”.
    Pozdrawiam serdecznie!

Dodaj komentarz