Zebra to ciasto przypominające mi, jak żadne inne, czasy dzieciństwa. Pamiętam, że jako mała dziewczynka uwielbiałam z mamą je piec. Kiedy przychodziło do wylewania ciasta, zawsze wybierałam miskę z ciemnym ciastem i na przemian z mamą, stopniowo łyżkami przelewałyśmy ciasto na tortownicę tworząc pasy. Do dziś mam niezwykły sentyment do tego ciasta. Przepis na dzisiejszą zebrę pochodzi od pani Ewy Wachowicz.
Przygotuj:
5 jajek
1 ½ szkl cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
1 szkl wody (najlepiej użyć gazowanej)
1 szkl oleju
3 szklmąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
Dodatkowo: 1 tabliczkę mlecznej czekolady, garść uprażonych i posiekanych orzechów włoskich
1. Jajka ubij z cukrem i cukrem waniliowym. Stopniowo dodawaj przesianą z proszkiem do pieczenia mąkę, wodę i olej.
2.Ciasto podziel na dwie równe części. Do jednej dodaj 2 łyżki kakao, do drugiej dodatkowo 2 łyżki mąki.
3.Przygotuj tortownicę o średnicy 24-26 cm i wyłóż ją papierem do pieczenia. Na środek formy nakładaj na przemian po 2 łyżki ciemnego i jasnego ciasta (jasne ciasto wlewaj w środek ciasta ciemnego, ciasto rozlewając się ma stopniowo tworzyć pasy).
4.Piecz ok. 1h w 180C.
5. Po wystudzeniu polej rozpuszczoną czekoladą i posyp uprażonymi orzechami.
Biorę udział w :
Uwielbiam to ciasto, kojarzy mi się z wakacjami u babci. ale za cholerę nigdy mi te pay samej nie chciały wyjść.. ale wygląda tak smakowicie, że może się skuszę i spróbuję jeszcze ten raz..
Przyznam, że czasem mi też zdarza się, że zebra łapie lekkiego zakalca, ta na szczęście wyszła idealna.Jeszcze nie odkryłam, co go powoduje, ale podejrzewam, że zbyt mało ubite jajka z cukrem oraz za gwałtownie wlewany olej mogą być przyczynami niepowodzeń przy tym cieście.
w każdym razie życzę powodzenia w pieczeniu 🙂